Film jako zupełna porażka. Obiektywizmu brak, realia znikome, historia całkowicie przekręcona. Gdyby scenarzyści trzymali się fabuły ksiązkowej (film nakrecono na podstawie powieści Manfrediego pod tym samym tytułem) całokształt może by nie wyszedł by tak fatalnie. Niemniej jednak jest to raczej kino familijne niż dramat historyczny.