familijne przygodowe fantasy z elementami komedii. Dla dzieci koło 12-13 roku...
To samo skojarzenie. Mam trochę więcej lat i może dlatego mi się dłużyło, a na sceny walki patrzyłam jednym okiem znad deski do prasowania. Część "brytońską" obejrzałam z ciut większym zainteresowaniem z powodu mojego umiłowania do wątków celtyckich. Ale na historię o Merlinie roześmiałam się w głos - cesarz rzymski ojcem króla Artura? ok...